Rymasz Rymasz
171
BLOG

Epidemia, pandemia, zaraza

Rymasz Rymasz Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Okazuje się, że udomowienie zwierząt było wielkim błędem i coraz większymi krokami zbliża nas do zagłady ludzkości. Po dwóch wielkich odzwierzęcych pandemiach nadeszła trzecia i jesteśmy naprawdę w solidnych tarapatach.

 
Pierwsza zdziesiątkowała nas choroba szalonych krów. Media histerycznie piszczały i piszczą o każdym jednym przypadku zarażenia człowieka chorobą wściekłych (już nie tylko szalonych) krów.
 
Lektura powyższego jest pięknym dowodem na to, że „dziennikarze” redagujący newsy na portalach internetowych to bezmyślne bęcwały.
Ćwok rąbie mrożący krew w żyłach tytuł, po czym w tekście bez żenady ogłasza, że choroba Creutzfelda-Jakoba występuje na całym świecie z częstotliwością jednego zachorowania na milion ludzi rocznie. Jest to tzw. postać sporadyczna, najprawdopodobniej uwarunkowana genetycznie i występuje głównie u ludzi starszych.”
A pieprzyć fakty, które są takie, że po pierwsze nie ma pewności, czy choroba Creutzfeldta-Jakoba jest chorobą prionowa, tym bardziej, że hipoteza chorobotwórczej natury prionów jest mocno dyskusyjna i nieudowodniona póki co, a po drugie nieznany jest nauce ani jeden przypadek zarażenia przez krowę człowieka chorobą prionową.
Ale kto by się faktami w dzisiejszych czasach przejmował?
Faktem jest też, że powybijano całe stada krów (pewnie w wielu przypadkach słusznie, bo wśród samych krów śmiertelny i zaraźny przebieg choroby jest faktem), a histeria stała się doskonałym pretekstem do wprowadzenia najrozmaitszych embarg hurtem na całą wołowinę produkowaną w krajach, w których zachorowała jakaś krasula. Dodatkowym efektem był spadek cen wołowiny, a tym samy drastyczny spadek zysków jej producentów (spadła i cena i popyt).
Producenci wołowiny płakali, a producenci kurczaków i świniny mieli żniwa.
Ja się cieszyłem, bo wołowe steki lubię.

Drugą odzwierzęcą pandemią była ptasia grypa. W czasach gdy ludzkość była dziesiątkowana przez tę straszliwą chorobę zamarło na nią zdaniem WHO co najmniej 130 osób z niewiele ponad 200 zarażonych. Niezorientowanym przypominam, że WHO to taka organizacja, w której o tym co jest, a co nie jest chorobą, decyduje się demokratycznie, poprzez głosowanie. Dodajmy, że aby się ptasią grypą zarazić, należy się solidnie do tego przyłożyć i zaprzestać np. wykonywania elementarnych czynności higienicznych. Najlepiej zamieszkać w kurniku i wcinać surowe jajka i drób. I poniekąd nieszczęśnicy, którym udało się tą chorobą zarazić te warunki spełniali, bo w ubogich wioskach azjatyckich się mieszka z kurami w tej samej chcie. Ale nie dość, że trzeba wiele wysiłku poświęcić na się zarażenie, to zarażony nie stanowi źródła zarażenia dla innych ludzi.
Na ale pandemia jest pandemia i należytą panikę usłużne media sprowokowały. W związku z nią kilogram kurczaka kosztował mniej niż kilogram wody w plastikowej butelce. To jest w ogóle fenomen, że ludzie płacą po kilka złotych za litr wody w butelce, chociaż taka sama leci im z kranu w cenie 0,5 grosza za litr. Człowiek, który wymyślił ten biznes, to geniusz marketingu! Ale to dygresja.
Wracając do pandemii ptasiej grypy, to producenci kurczaków płakali, a producenci wołowiny oraz świniny mieli żniwa. Żniwa mieli również producenci szczepionek przeciwko grypie i nikomu nie przeszkadzał fakt, że te szczepionki nijak nie zmniejszały i tak mikroskopijnego prawdopodobieństwa zapadnięcia na tę konkretną grypę. Na zimne należy dmuchać, nieprawdaż?
 
Obecnie panująca nam pandemia odzwierzęca to świńska grypa. Idioci w usłużnych mediach na wyprzódki informowali o rosnącej lawinowo liczbie ofiar pandemii. W setki to szło. Po czym iść przestało, bo po przeliczeniu, śmiertelnych przypadków doliczono się coś koło dwudziestu. Prawdziwy pomór!
Oczywiście co bardziej rozgarnięci wodzowie rozkazują poddanym wybicie całych stad świń, tak jak wcześniej rozkazywali wybijanie krów i kur. Dmuchać na zimne!
Spadku cen wieprzowiny jeszcze nie notuje się, natomiast producenci szczepionek na grypę zacierają ręce z uciechy.
 
Wysyp panik związanych z odzwierzęcymi pandemiami to oczywiście robota półgłówków z gazet i telewizorów, którzy napieprzą najgorszych głupot, byle tylko sensację mieć.
Powstaje pytanie kto ich do tego prowokuje. Proponuję rozpatrzenie kilku spiskowych teorii i kilku potencjalnych sprawców panik.
  1. Jest to zwykła walka pomiędzy lobby wieprzowym, wołowym i drobiarskim. Jak jednym spadają ceny i sprzedaż, to drugim rosną. Ci, którym rośnie, to potencjalni sprawcy.
  2. Sprawcą jest lobby poławiaczy i hodowców ryb. Następna w kolejce powinna być zatem histeria rybiej biegunki lub śledziowej paradontozy. W ramach zemsty sprokurowanej przez już poszkodowanych.
  3. Wegetarianie – tak nas wszystkich nastraszą, że jakiekolwiek mięso przestaniemy jeść. Ale i tu zjednoczone lobby producentów mięsa może zaatakować opinię publiczną chorobą niebieskich marchewek i dżumą jabłkową.
  4. Producenci szczepionek i lekarstw. Ci zarabiają za każdym razem. I ta teoria jest zdaje się najpopularniejsza i, co tu kryć, zupełnie sensowna.
Warto też w całej tej bezmyślnie nakręcanej panice pamiętać o tym, że "Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na grypę (tę zwykła, odludzką - przyp. Rymasz) rocznie zapada około 100 milionów ludzi, z czego umiera od 500 tysięcy do 1 miliona".
 
Dobra, muszę już kończyć bo głodny jestem. Dzisiaj oczywiście schabowy na obiad!
Rymasz
O mnie Rymasz

Motto: "To, co się dzieje, nie jest ważne. (...) Ważna jest natomiast lekcja moralna, jaką możemy wyciągnąć z wszystkiego, co się dzieje" John Steinbeck "Tortilla Flat"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości